Patryś idzie ze Sławkiem na obiad. Po chwili wraca:
- ku..wa, deszcz pada, a ja z krótkim rękawem jak debil jakiś! (bierze parasol i wychodzi)
W między czasie wyszło słońce, chłopaki wracają. Patryś:
- Ku..wa, upał taki, że je pie..dolę, a jak debil jakiś z tym parasolem...!
(no nie dogodzisz mu...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz