
dostaliśmy od CP na walentynki, wprawdzie musieliśmy je schować (sic!), bo była wizytacja, a widocznie właściciel nie lubi walentynek i jak się pracownicy bez sensu cieszą... ale potem już można było swobodnie latać na balonach po call center... ależ się dziwolągi cieszyły!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz